Lubię wylegiwać się w łóżku z laptopem na kolanach :)
Lubię pić ciepłą herbatę :)
Lubię obserwować padający za oknem śnieg :)
Lubię ładować akumulatory przeglądając Wasze blogi :)
Lubię wyszukiwać nowe, inspirujące miejsca w sieci :)
Lubię oglądać zdjęcia, które sprawiają, że tracę poczucie czasu :)
Lubię mieć wtedy coś pysznego na stoliku obok łóżka, ot tak, w razie potrzeby :)
Lubię planować o czym napiszę na blogu :)
Lubię czytać Wasze komentarze :)
Taaak, przeziębienie, choć niewskazane, niesie za sobą kilka pozytywów.
1. Wygrzebałam w czeluściach Internetu bardzo fajny blog :)
Już nie pamiętam w jaki sposób, pewnie jak zwykle - po nitce do kłębka :)
2. I jeszcze jeden :)
Tematyka zupełnie inna, bardzo fajnie się czyta ;)
3. Robię listę miejsc, które chciałabym zobaczyć w przyszłym roku.
Niewątpliwie kilka z nich przedstawiono tutaj:
4. Po raz kolejny powróciłam do Dekalogu Dorosłego Człowieka
Manufaktura Radości
5. Obłędnie wyglądające, kolorowe drinki,
w sam raz na zbliżający się karnawał :)
6. Zastanawiam się czy wydobrzeję do piątku.
Dom Muzyki i Tańca - Zabrze
a wolne miejsca jeszcze są i kuszą, oj kuszą ;)
7. Zastanawiam się, nad kupnem następujących książek:
szukam używanych w rozsądnej cenie. może ktoś chce pozbyć się swojego egzemplarza? oczywiście dziennik musi być nowy ;) |
A to tylko wycinek mojej chorobowo-łóżkowej wirtualnej rzeczywistości :)
*****
Natomiast wieczorem zostałam zaproszona na spektakl w domowym zaciszu :)
Załapałam się nawet na bilet ulgowy - z racji choroby ;)
*****
Taki dzień "nicnierobienia" od czasu do czasu jest bardzo fajna sprawą.
No, ale dosyć tego, odpoczęłam, a teraz chcę już być zdrowa ;)
Mam w planach pieczenie pierniczków nieleżakujących :)
W zeszłym roku znikały z talerza zaraz po upieczeniu :)
Myślę, że na pierwszy raz zrobię z 4 porcji ;)
A później się zobaczy :)
Dla chętnych przepis oczywiście pojawi się na blogu :)
*****
Trzymajcie się cieplutko i odpoczywajcie!!!
obłożona husteczkami,
aneta :)
Projekt Szczeście posiadam :) Bardzo fajna książka i pod jej wpływem zaczęłam pisać bloga hehe
OdpowiedzUsuńTeż myślę o tej sztuce minimalizmu :) ale nie wiem czy to nie powielanie sztuki prostoty..,.
Fajnie mieć taki dzień wolny i móc go spędzić tak jak lubimy najbardziej;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz ;)
Agga, i oczywiście nie chcesz się książki pozbyć? ;) Jeśil chodzi o sz. minimalizmu, mam nadzieję, że nie powiela tekstów ze sz. prostoty. No byłoby to bez sensu.
OdpowiedzUsuńBlogowy Świat - dziękuję, też mam nadzieję, że ta niemoc nie potrwa długo.
http://allegro.pl/projekt-szczescie-gretchen-rubin-uzywana-i2861175947.html tu masz książkę "Projekt Szczęście" - myślę że w dość rozsądnej cenie:)
OdpowiedzUsuńCo do Twojej listy "Lubię to" podpisuję się pod nią obiema rękami! Lubię też Twój blog, zawsze mnie pozytywnie nastraja i motywuje. Dziś mnie zainspirowałaś do stworzenia listy miejsc, które chcę odwiedzić w 2013 roku:)
Pozdrawiam!:)
Dzięki Karolko, właśnie szukam na allegro.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam do Ciebie zaglądać :) Fajnie piszesz :)
Mam nadzieję, że jak już stworzysz swoją listę, nie schowasz jej do szuflady? ;)
pozdrawiam również ;)
Też jestem chora i też w końcu korzystam :)
OdpowiedzUsuńDziennik Q&A mam, jest rewelacyjny! Pytania są przeróżne, ale skłaniają do refleksji. Często, żeby odpowiedzieć, muszę "przespać się" z pytaniem... A odpowiedzi, jakie się rodzą, niekiedy samą mnie zaskakują. Np. pytanie: Who do you miss? Zdałam sobie sprawę, że tęsknię za przyjaciółką, z którą straciłam kontakt parę lat temu...
Po takim wpisie tym bardziej nie mogę się doczekać kiedy będę miała swój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że pytania są rzeczywiście ciekawe i inspirujące :)
Wypoczywaj, a później wracaj szybko do zdrowia :)
Aneto, właśnie pod wpływem Twojej notki napisałam na blogu o utworach D. Loreau, wpis ukaże się w sobotę.
OdpowiedzUsuńAgg - ja też, ja też :) Śledziłam blogi, ale do pisania swojego przekonał mnie własnie Projekt szczęście.
Swoją drogą, mogę polecić też książkę Projekt szczęśliwe małżeństwo
Nie chce się pozbyć a nawet mam w planach znów ją przeczytać :) Jest napisana bardzo lekko szybko i fajnie się czyta!
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam że jest druga część "szczęśliwe małżeństwo" też by mi się przydało przeczytać :D
sztuka minimalizmu mnie kusi :)) a kusudama piękna !!!:)
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie wpisy :D
OdpowiedzUsuńHappier at Life - czekam zatem na sobotę. jestem ciekawa Twojej opinii.
OdpowiedzUsuńProjekt szczęście pewnie zakupię - skoro skłonił Was do założenia bloga, to to już jest argument ;)
Agga - tak myślałam heh ;)
prowadzimy.dom - mnie też kusi heh, i chyba skusi ;) do kusudamy chyba dołożę białe perełki :)czegoś mi w niej brakuje.
Aurora - dzięki! miło się czyta takie komentarze :)
mam Sztukę minimalizmu gdybyś nadal chciała :)
OdpowiedzUsuńEdith, podaj jakiś namiar na siebie, proszę. Szukałam maila na Twoim blogu, niestety nie znalazłam.
OdpowiedzUsuń