Gdyby mi ktoś parę lat temu powiedział, że będę robiła przetwory na zimę ...
Wiecie, śmiech ;)
Pierwsza myśl, by jednak spróbować wykiełkowała z braku zaufania do produktów wytwarzanych przez kogoś. Zwyczajnie się "nasłuchałam" ;) dołóżcie do tego bardzo mocno rozwiniętą wyobraźnię i wychodzi jedno wielkie BLEEE ;)
A jak już spróbowałam to wpadłam. Jak czereśnia w kompot :D
Czereśnie to smak mojego dzieciństwa. To zdecydowanie więcej niż owoc. |
Gdyby ktoś cierpiał na nadmiar słoików to proszę do mnie heh :D Planuję w tym roku zagotowywać co tylko się da :) Tak aby wystarczyło na całą następną zimę. Pyszne owoce i smaczny kompot dostępne od ręki - o tak! Zdecydowanie do szczęścia nie potrzeba mi wiele ;)
Pamiętacie jeszcze lato?
czerwiec 2012 |
Drzewo czereśniowe widzę z okna w kuchni. Najpiękniejsze oczywiście wiosną, kiedy kwitnie :)
czerwiec 2012 |
Wpisowi przypinam tag "pozytywne projekty" gdyż to na prawdę cudowne - zrobić samemu coś, czym później możemy cieszyć podniebienie własne i osób bliskich :)
*****
Jestem ciekawa czy również macie zachomikowane w słoikach lato?
Przesyłam uśmiechnięte pozdrowienia!
aneta
Ja uwielbiam tworzyć wszelkiego typu przetwory :) Co roku mam zapchaną spiżarnię :D
OdpowiedzUsuńMasz przepiękny widok z okna!
OdpowiedzUsuńZjadłoby się te świeżutkie czeresienki, a tu jeszcze pół roku trzeba czekać:)
OdpowiedzUsuńAch! Ale masz piękne okno na świat!!! Marzenie! :))
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie tym kompotem czereśniowym tak, że nie mogę doczekać się już lata:D
Ale ja i przetwory?:> hmm mam nadzieję, że dam radę:D
Uwielbiam czereśnie! To też smak mojego dzieciństwa.
Też mam w planach w tym roku schować lato w słoiki. Nie odpuszczę sobie tym razem, bo teraz mamy zimę i jęczę, że nic już z lata nie ma.
OdpowiedzUsuńBędą dżemy, konfitury i wszystko, co się da ;) zdecydowanie :D
Pozdrawiam!
Żelikowska
nie długo pólki mi się zarwą :/ ale co swoje to swoje :)
OdpowiedzUsuńco robku planuję i co roku nic z tego nie wychodzi ....
OdpowiedzUsuńJa nie robię przetworów na zimę, może kiedy spróbuje też wpadnę jak śliwka w kompot ;)
OdpowiedzUsuńWidok jest piekny swoją drogą, ale ten zlew pelen czereśni, ach! Jak mi się tęskno za latem zrobilo! :)))
OdpowiedzUsuńJa robię przetwory maniakalnie, w tym mase dziwacznych, typu konfitura z płatków akacji :). Ale klasyczne też. Bardzo, bardzo lubię, to taka domowa alchemia moim zdaniem jest :).
planuję... ale dopiero gdy osiądziemy gdzieś kiedyś na swoim ;) a szczególnie gdy na świecie pojawi się gdzieś kiedyś nasza Dzidzia ;)
OdpowiedzUsuńpiękny widok z okna ;)
OdpowiedzUsuńHa no pewnie że w słoikach w domu coś się znajdzie :-) Są ogórki jest kapusta, przecier pomidorowy i papryka wszystko robione nie kupowane gotowce w sklepie :-) Jeszcze jabłko i gruszka się znajdzie w tym roku nie robiliśmy czereśni :-) A widok z okna wspaniały za pewne o każdej porze roku!
OdpowiedzUsuńTy poważnie z tymi słoikami? Bo ja mam baaaardzo dużo - gdybyś chciała, daj znać. Ja też słoikuję co się da :) A dziś otworzyliśmy dżem rabarbarowy z imbirem i konfiturę porzeczkowo-kokosową i zima nam nie straszna! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)