Dlaczego dorośli przestają marzyć? Zadaję sobie to pytanie od jakiegoś czasu. Co takiego sprawia, że z ludzi, którzy mają mnóstwo planów na przyszłość wyrastają nudni dorośli? Świat jest pełen nudziarzy i narzekaczy. Może to lenistwo? No bo w sumie marzenia same się jednak nie spełniają, trzeba ruszyć tyłek. A może brak wiary? W to, że się uda? A może warunkiem niezbędnym jest pozwolenie sobie na bycie dzieckiem pomimo upływu lat? Patrząc na mnie, to chyba właśnie o to chodzi ;)
W dzisiejszej notce przedstawiam zaledwie część marzeń spełnionych w 2014 roku. Może będą inspiracją? Uwaga: to uzależnia!
1.
Na pierwszy rzut poszedł pomysł ze zdobyciem szczytu górskiego zimą :)
Połączyliśmy to z naszą tradycją - czyli nowe miejsce, bądź nowa aktywność w dniu urodzin.
Zima była łagodna, więc wchodziło się bardzo przyjemnie :) Pomysł zdecydowanie do powtórzenia.
2.
Pies! Koniecznie biały i koniecznie duży :) Dlaczego? Bo tak ;)
Marzyłam o nim od lat, ale nigdy nie było dobrego momentu.
W końcu pomyślałam: jeśli nie teraz to kiedy? Oto i jest: biszkoptowy golden retriver.
Wreszcie proporcje w domu zostały wyrównane :) 2 kobiety i 2 mężczyzn :)
W końcu pomyślałam: jeśli nie teraz to kiedy? Oto i jest: biszkoptowy golden retriver.
Wreszcie proporcje w domu zostały wyrównane :) 2 kobiety i 2 mężczyzn :)
3.
Coś nietypowego :) To w gruncie rzeczy wyzwanie. Co jakiś czas robimy coś czego do tej pory jeszcze nie mieliśmy okazji zrobić. Kiedy znalazłam informację o wyścigach zezłomowanych samochodów wiedziałam, że się tam pojawimy. Na razie jako widzowie :) Na razie ;)
4.
Miejsce od lat odkładane "na później".
Pustynia Błędowska.Wiosną teren wokół obficie ukwiecony jest błękitnymi przylaszczkami. Coś niesamowitego!
Spokojnie, w sam raz na piknik i leniuchowanie.
Spokojnie, w sam raz na piknik i leniuchowanie.
5.
Urodzinowy wschód słońca nad Bałtykiem :)
Międzyzdroje. Z racji wczesnej pobudki to był najdłuższy urodzinowy dzień w moim życiu :) Cudownie!
6.
Zawsze chciałam zobaczyć na żywo Czerwone Gitary.
Ich przeboje nuciłam od szkoły podstawowej, a kto wie czy nawet nie wcześniej.
Zespół - legenda :) Było cudownie.
Ich przeboje nuciłam od szkoły podstawowej, a kto wie czy nawet nie wcześniej.
Zespół - legenda :) Było cudownie.
7.
Zaczęłam kolekcjonować codzienność w formie zdjęć. To kolejna rzecz, którą odkładałam "na później". Marzyłam o tym, by umieć na chwilę przystanąć i celebrować chwilę. Takie "łapanie" zwyczajnych-wyjątkowych chwil. Niektóre z nich publikuję na moim Instagramowym koncie.
8.
Kemping + natura :) Tak, na to czekałam przez cały długi rok :) Cudownie :)
Nigdy nie pomyślałabym, że ja i namiot to jedno.
Wpadłam jak przysłowiowa śliwka w przysłowiowy kompot ;)
9.
Marzyłam o tym, by wygrać w jakimkolwiek konkursie.
Spróbowałam. Zupełnie nie wierzyłam, że się uda.
W ten sposób zdobyłam dwa bilety na musical Ciao Bambino :) A to dopiero początek ;)
10.
Ze względu na moją kulinarną pasję zawsze zależało mi na tym, by mój syn sam od siebie chciał eksperymentować w kuchni. I tak się stało. Nie wyobrażam sobie, by w przyszłości mając ochotę na coś pysznego, był od kogokolwiek zależny i nie potrafił sobie tego przygotować sam :) Facet niegotujący to dla mnie niedorajda. Wybaczcie, tak myślę. W dobie internetu każdy może nauczyć się przynajmniej kilku popisowych dań. Jeśli myślicie inaczej, spójrzcie - dzieło 10-latka. Zero mojej pomocy. Jestem dumna i szczęśliwa :)
11.
Z niektórymi marzeniami jest tak, że ich spełnienie generuje kolejne. Tak jest w tym przypadku.
Lista powiększyła się o kilka pozycji!
12.
Po roku przerwy ponownie zaczęłam inwestować w wiedzę :)
Wpadłam w wir szkoleń, warsztatów, książek - pełna motywacja. I szczęście :)
Nigdy nie pomyślałabym, że ja i namiot to jedno.
Wpadłam jak przysłowiowa śliwka w przysłowiowy kompot ;)
9.
Marzyłam o tym, by wygrać w jakimkolwiek konkursie.
Spróbowałam. Zupełnie nie wierzyłam, że się uda.
W ten sposób zdobyłam dwa bilety na musical Ciao Bambino :) A to dopiero początek ;)
10.
Ze względu na moją kulinarną pasję zawsze zależało mi na tym, by mój syn sam od siebie chciał eksperymentować w kuchni. I tak się stało. Nie wyobrażam sobie, by w przyszłości mając ochotę na coś pysznego, był od kogokolwiek zależny i nie potrafił sobie tego przygotować sam :) Facet niegotujący to dla mnie niedorajda. Wybaczcie, tak myślę. W dobie internetu każdy może nauczyć się przynajmniej kilku popisowych dań. Jeśli myślicie inaczej, spójrzcie - dzieło 10-latka. Zero mojej pomocy. Jestem dumna i szczęśliwa :)
11.
Z niektórymi marzeniami jest tak, że ich spełnienie generuje kolejne. Tak jest w tym przypadku.
Lista powiększyła się o kilka pozycji!
12.
Po roku przerwy ponownie zaczęłam inwestować w wiedzę :)
Wpadłam w wir szkoleń, warsztatów, książek - pełna motywacja. I szczęście :)
13.
Jego muzyka to same pozytywne dźwięki. Nie mogłam nie pójść na ten koncert.
Czekałam, czekałam i się doczekałam :) Niesamowita energia.
Kto był, ten wie.
Myślę, że wystarczy ;) Kolekcjonowanie spełnionych marzeń stało się moim hobby, na które kiedyś sobie nie pozwalałam. I to nie tak, że wiodę życie bezstresowe, bezproblemowe i ciągle mam z górki. Ten rok był dla mojej rodziny bardzo ciężki. Odeszła, po długiej chorobie bardzo ważna dla nas osoba :( Tym bardziej uważam iż my, ci którzy tutaj jeszcze jesteśmy - codziennie mamy wybór. Wybrałam skupianie się na spełnianiu marzeń. Pomimo wszystko. Zachęcam! Zacznij spełniać swoje marzenia. Daj sobie do tego prawo. Nie bądź kolejnym dorosłym, który przestał marzyć i walczyć :)
A może to Wy mnie zainspirujecie? Jakie marzenia udało się Wam spełnić w 2014? Napiszcie proszę w komentarzu :) Bo wierzę w to, ze zaglądają tutaj osoby, które uwielbiają marzyć :) A jeśli nie, jeśli jesteście na początku tej drogi, dajcie znać jakie marzenie pójdzie na pierwszy ogień ;)
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo słońca!!!
Aneta :)
oj tak lista marzeń długa i ciągle rośnie ;) w ubiegłym roku nauczyłam się kilku nowych technik, założyłam profil na fb i zaprzyjaźniłam się z grupą ludzi z podobnymi zainteresowaniami :D zbyt wielkie chyba były marzenia, bo nie udało się zrealizować, dlatego ten rok obfitować będzie w te maleńkie i spełniane po kolei w drodze do tych większych :) co już się udało? *nowy kolor ścian - nowy początek, ciepły i przytulny *nowe ukochane szpilki do zdobywania nowych wyzwań jako talizman na szczęście ;) *własnoręcznie wykonana lampa podłogowa *nowy komplecik biżu handmade *pierwsze kroki do nowych kwalifikacji *może to banalne się wyda, ale marzeniem było również mówienie wprost co czuje i myśle bez względu na konsekwencje - powoli wdrażane wzbudza zaskoczenie :D pozdrawiam, kw
OdpowiedzUsuńGratuluję spełnionych marzeń ;)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku wybieram się na koncert Bednarka który zagra na Wembley W Londynie. Już nie mogę się doczekać;)
Super! Super!
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak. Nie bójmy się mówić, że mamy marzenia i chciejmy je realizować, a potem nie bójmy się cieszyć jak dzieci jeśli nam się to udaje!!
Tak,
Wiele dobrego w Nowym Roku i dalszej realizacji ....
serdeczności,
m.
Pies!!! Tak!!! Super decyzja! Dokładnie jak u nas ponad 1,5 roku temu. I mogę tylko napisać, że nie wiem czemu tyle czekaliśmy :) Urodzinowy wschód słońca i kemping <3 rozumiem totalnie i całkowicie :)))
OdpowiedzUsuńSuper ze udało Ci się spełnić marzenia :) Ja też dążę do spełnienia moich.
OdpowiedzUsuń