Witam wszystkich serdecznie :)
Nie zamierzałam robić sobie tak długich wakacji od blogowania, jednak wiadomo - nic na siłę. Było to bardzo ciężkie dla naszej rodziny lato, podobno wszystko ma swój sens - chcę w to wierzyć.
Udzielałam się jednak aktywnie na Instagramie. I o tym właśnie dzisiaj chciałam napisać. Nie przypuszczałam, że będę miała tyle serca dla tego miejsca w sieci :) Jednak okazało się, że fotografowanie codzienności, ulotnych chwil, sprawia mi ogromną frajdę :) W dodatku co dzień znajduję niesamowite profile, które są świetną motywacją, by ruszyć tyłek i po prostu żyć na 100%.
Jeśli lubicie nieco podglądać, zapraszam na swój profil (KLIK), zdecydowanie bardziej prywatny niż wpisy, które zamieszczam na blogu :) Znajdziecie tam przegląd ostatnich dwóch miesięcy, przedstawionych z tej optymistycznej strony ;) Oczywiście jeśli macie ochotę być na bieżąco :)
Kilka migawek na zachętę :)
Jeśli macie swoje profile, bardzo proszę o info w komentarzu - bardzo chętnie do Was zajrzę :)
Życzę Wam udanego weekendu, dla niektórych ostatniego wakacyjnego :)
Aneta :)
Instagram jest bardziej "instant". Ja właśnie dałam się namówić córce i jestem zachwycona. Wśród wielu nieistotnych obrazków, znajduje perełki, bardzo inspirujące profile np. z Japonii, Murmańska, a także mogę zajrzeć do życia np. specjalistki od makeup w Kuwejcie ;)
OdpowiedzUsuńtrzeba uważać, bardzo wciąga...
pozdrawiam,
m.
ja dopiero odkrywam instagram :) na razie srednie mam odczucia ;)
OdpowiedzUsuńpozagladam do Ciebie!
ja niestety nie mam tej przyjemności posiadania instagrama :)
OdpowiedzUsuńNa początku nie rozumiałam tego fenomenu na Instagram, ale z czasem sama się wciągłam i muszę uważać bo zdarza mi się przepaść na długie godziny przeglądając zdjęcia :) a u Ciebie naprawdę jest przyjemnie więc zaobserwowałam :)
OdpowiedzUsuń