wtorek, 11 grudnia 2012

Zapiski pięcioletnie :)

Z okazji końca roku (a co! każdy powód jest dobry ;) zapragnęłam zakupić sobie pięcioletni dziennik, kalendarz, notatnik? No właśnie, wybór jest duży. Mam już swojego faworyta, ale pokażę Wam w czym można wybierać.
1.
dostępny  w czerwonej lub niebieskiej okładce


 2.
zawiera jedno pytanie na każdy dzień.



3.
kilka linijek do uzupełnienia każdego dnia



 4.
co dzień złota myśl, temat: szczęście



5.
pełen sentencji



6.
parę linijek na każdy dzień roku

7.
elegancki, klasyczny

Moim faworytem był ostatni notatnik, nr 7.Jest prosty, elegancki, klasyczny. Taki jak lubię. Niestety nie udało mi się go znaleźć w żadnym sklepie, nie wiem czy w ogóle jest jeszcze dostępny.

Drugi w kolejności jest nr 2 - czyli ten z pytaniami na każdy dzień roku. Inspiruje, ukierunkowuje zapiski, jednak do odpowiedzi na zamieszczone w nim pytanie można dołożyć normalną notkę, wtedy mamy dwa w jednym :) I to mnie przekonuje. Wizualnie mnie nie zachwycił i niewykluczone, że przerobię go na swój styl ;)

Już nie mogę się go doczekać :) Najfajniejsze wydaje się być to, że można podglądać co się działo rok, kilka lat wstecz w tym samym dniu :)

Na wpis dotyczący takiego dziennika natknęłam się na kilku blogach.  Na pewno u Happyholic. Jak przypomnę sobie pozostałe, dopiszę. Ciekawe czy dziewczyny nadal, dzień po dniu zapisują notatki z takim zapałem jak na początku?
* zdjęcia okładek pochodzą z TEGO sklepu, natomiast pozostałe fotki z znalazłam gdzies tam po drodze w wyszukiwarce.

*****
Teoretycznie można zakupić po prostu gruby brulion i zorganizować pięcioletnie zapiski po swojemu. 
Dzisiaj mam dzień w łóżku, weekendowe przeziębienie jednak postanowiło się rozwinąć, więc mam czas, aby na spokojnie przemyśleć sprawę :)
pozdrawiam Was serdecznie,
aneta

9 komentarzy:

  1. Kiedyś z ciekawością przeglądałam swój dziennik - co się konkretnie działo rok temu? Ale teraz boję się, że taki kalendarz byłby dla mnie dodatkowym obciążeniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też przeczytałam o tym kalendarzu-notatniku u Happyholic. I gdyby nie to, że nie mam karty kredytowej, to już bym go dawno zamówiła...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam plan zapisywania choćby kilku zdań w roku 2013 zobaczymy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Happier - ja z kolei żałuję, że nie prowadziłam takiego dziennika do tej pory. Pamiętam siebie sprzed paru lat. Teraz jestem zupełnie inną osobą. Chętnie przyjrzałabym sie drodze jaką przeszłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Beatko, wiem, że dziewczyny pod postem u Happyholic ustalały wspólne zakupy. Może tą drogą?

    OdpowiedzUsuń
  6. Agga, haha, ciekawa jestem która z nas dłużej wytrwa w postanowieniu :D Może to będzie motywacją? Taki mini-konkurs?

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem, że ustalały wspólne zakupy, ale kto chciał, to już chyba sobie kupił zanim ja poznałam bloga Happyholie... Spróbuję coś wykombinować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. według mnie ten z pytaniami najfajniejszy:)

    OdpowiedzUsuń

Komentarz to dla mnie znak, że było warto :) Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...