Pisałam już nieraz, że uwielbiam prace manualne. Dosyć często funduję sobie taki relaks. Jeśli nie mam w planach żadnego konkretnego projektu do wykonania, tworzę po prostu jakieś drobnostki, które prędzej czy później się przydadzą.
Tak jest z kwiatkami, które pokazywałam już na blogu przy okazji dekoracji bożonarodzeniowych. Można je wykorzystywać na milion sposobów. Bardzo łatwo zrobić kartkę urodzinową, ozdobić samodzielnie zapakowany prezent, użyć jako dekorację świeczki, ramki, a nabite na wykałaczki włożyć do wazonu itp. Robi się je bardzo łatwo i szybko. Kolory zależą wyłącznie od naszego widzi-mi-się ;) A moje tym razem było bardzo kolorowe :)
Tak więc tworzę sobie te moje "duperelki", a w tle oczywiście gra muzyka. Lubię czasami powrócić do tych starszych przebojów. Przypominam je sobie razem z sytuacjami, które się z nimi nierozerwalnie kojarzą. Czyli wyszło na to, że wieczory kreatywne są zarazem sentymentalnymi ;) No tak, w sumie tak właśnie jest.
Do tego wino, druga połowa, dziecko w łóżku, pies grzejący stopy :) Chwilo trwaj! A czego słuchałam? Wstawię kilka linków, z jednej strony ku pamięci (kiedyś, jako staruszka będę leżała w hamaku rozwieszonym pomiędzy toskańskimi drzewami i zaczytywała się w moim blogu wzdychając jakie wspaniałe miałam życie :D ), a z drugiej - jestem bardzo ciekawa czy moje Czytelniczki pamiętają taką muzykę i czy również mają jakieś wspomnienia z nią związane ;)
1. Sunshine reggae - Laid Back
2. Saragossa Band - Agadou
3. Alice - Una notte speciale
4. I po polsku - uwielbiam ten tekst! :) Maryla Rodowicz - Ech mała
Ech, oczyma wyobraźni widzę tę staruszkę w hamaku podrygującą stopą do powyższych rytmów :D
Obym miała jeszcze siłę tańczyć!
Życzę Wam przyjemnej środy!
Aneta :)
Masz talent:)
OdpowiedzUsuńdziękuję! to na prawdę bardzo proste!
UsuńI cierpliwość!
OdpowiedzUsuńtrenuję dopiero ;)
Usuń