poniedziałek, 8 września 2014

Powakacyjne ogarnianie przestrzeni :)

Witajcie :)
Pierwszy tydzień września za nami, przeleciał tak jakoś mimochodem, bardzo szybko. Może to przez początek roku szkolnego, znowu trzeba było wpaść w rytm książek, zadań domowych i ogólnej organizacji po leniwym, wakacyjnym nicnierobieniu :) Pora jednak zakasać rękawy.

Wrzesień jest dla mnie takim "początkiem roku". Zdecydowanie bardziej niż styczeń. Kończy się lato, powoli przestawiamy myślenie na tryb jesienny (niestety). I to zawsze we wrześniu robię plany na kolejny rok. Decyduję na jakie kursy będę uczęszczała, w jaki sposób zadbam o swój rozwój. Na jakie rozrywki stawiam w tym sezonie, jak będziemy spędzać czas wolny. Zaczynam planować weekendowe wyjazdy, orientować się w kosztach, możliwościach. 

Ale okres powakacyjny to u mnie również czas wielkich porządków. Chcę się przygotować na jesienno-zimowe wieczory, które w większości spędzamy w domowym zaciszu. Nic mnie tak nie wytrąca z równowagi jak zagracona przestrzeń. A lato sprzyja rzuceniu tego i owego nie na miejsce, bo szybko, bo później ;) Dlatego jak co roku rozpoczynam 3xP - Proces Porządkowania Przestrzeni.


Co to 3xP? Dla nowych Czytelników kartka z notatnika:
3.01.2012
"I tak oto, dzięki poczuciu totalnego szczęścia po uprzątnięciu kolejnego kawałka mojej przestrzeni doszłam do wniosku, że sprzątanie i segregowanie jest rewelacyjnym zajęciem. Odpręża, mobilizuje i działa jak narkotyk :D Zapragnęłam wysprzątać, uporządkować, posegregować WSZYSTKO co mnie otacza.
Ten ład, który powstaje jest rewelacyjny. Odnoszę wrażenie, że sprzątając przedmioty, sprzątam również i umysł. A potrzebuję tego bardzo.
Dlatego rozpoczęłam "PePePe" Proces Porządkowania Przestrzeni - małymi krokami :D Oznacza to rytuał codziennego uprzątnięcia jednego miejsca. W zależności od ilości wolnego czasu, który mogę na to przeznaczyć, będzie to coś wymagającego większego zaangażowania, bądź tylko drobiazg, np. pudełko z przyprawami. Ważne, by codziennie coś zyskało więcej przestrzeni.
Może się komuś nasunąć pytanie, czy to w ogóle możliwe, by było tego wszystkiego tyle, że codziennie coś się segreguje itd. Odpowiedź brzmi - tak. Na początku tej drogi zdecydowanie tak. Mało tego, po uprzątnięciu jakiegoś obszaru, szafy, pudła z rzeczami różnorakimi, po jakimś czasie dochodzimy do wniosku, że część rzeczy, które ocalały podczas czystek, tak na prawdę jest zbędnych. I bez żalu pozbywamy się kolejnych gratów. I czujemy się cudownie :) Reasumując, im bardziej wchodzimy w głąb przedmiotów, które posiadamy, okazuje się, że jest ich całe mnóstwo. Nigdy nie sądziliśmy, że jest ich aż tyle."
I nie ma, że się nie chce. Nie ma, że jutro, że brak czasu. Pomieszczenie po pomieszczeniu. Szuflada po szufladzie, każdy zakamarek, ostra segregacja, bez sentymentów. A na koniec - projekt: Czystka w szafie. Jak widzicie jest co robić. Tak więc wielkie sprzątanie po wakacjach, a później cieszymy się zadbanym domem i leniuchujemy :)

A może ktoś ma ochotę się przyłączyć?
To tylko jedna rzecz dziennie, a razem zawsze raźniej :)
pozdrawiam, 
sprzątająca Aneta ;)

3 komentarze:

  1. Ja się przyłączam z chęcią!!! metoda małych kroczków do mnie przemawia a wiem, że efekt końcowy da wielkie zadowolenie - nie ma nic gorszego niz zagracona przestrzeń życiowa. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :) Ja wczoraj ogarnęłam apteczkę (reklamówka przeterminowanych leków powędruje do apteki) oraz półkę z ręcznikami i pościelą. Zaczynając ze świadomością, że zrobię tylko jedną rzecz - zrobiłam aż 3 :) magia haha :D a jak Tobie idzie?

      Usuń
    2. Proszę o nowe wpisy:) Fantastyczny blog!!!
      Joanna

      Usuń

Komentarz to dla mnie znak, że było warto :) Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...