to była tzw. "zerówka" z logiki. wykładowca uprzejmie z góry uprzedził, że raczej nie zaliczymy za pierwszym podejściem ;) więc nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na wyrok :D
Hmmm... egzamin z logiki czeka mnie w środę, nic jeszcze nie umiem.... jak zobaczyłam przykładowe pytania... a kiedyś człowiek myślał, że to będzie najprostszy egzamin... ;)
Mam nadzieję, że jednak udało Ci się zaliczyć. Jak nie to nic się przecież nie dzieje, prawda?
hmm, w takim razie trzymam kciuki za środę :) oblany egzamin to niby nie tragedia, ale biorąc pod uwagę, iż byłby to pierwszy raz - nie bardzo sobie to wyobrażam. muszę jednak przyznać, że odkąd żyję "bardziej świadomie" ;)coś co kiedyś postrzegałam w kategorii niepowodzenia, teraz odbieram jako kolejną lekcję :) dobrze mi z takim podejściem :) pozdrawiam i życzę powodzenia w środę :)
Nie dziękuję ;) Hm... dla mnie oblanie tego też wielką tragedią nie będzie, w końcu zawsze można się przekonać, czy poprawki naprawdę są prostsze ;) Coś w tym "świadomym życiu" jest... Pozdrawiam i udanej sesji życzę, Olga
udało się :) ależ jestem przeszczęśliwa :) w prezencie zakupiłam sobie hiacynty, powoli zaczynam "robić" wiosnę w domu :D Rewelacyjny początek sesji, Olgo, Tobie życzę tego samego! Mam nadzieję, że ani się obejrzymy, a już znowu będzie spokój na jakiś czas ;)
I jak poszło? ;)
OdpowiedzUsuńto była tzw. "zerówka" z logiki. wykładowca uprzejmie z góry uprzedził, że raczej nie zaliczymy za pierwszym podejściem ;) więc nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na wyrok :D
OdpowiedzUsuńHmmm... egzamin z logiki czeka mnie w środę, nic jeszcze nie umiem.... jak zobaczyłam przykładowe pytania... a kiedyś człowiek myślał, że to będzie najprostszy egzamin... ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak udało Ci się zaliczyć. Jak nie to nic się przecież nie dzieje, prawda?
Pozdrawiam,
Olga
Pięknie u ciebie,pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhmm, w takim razie trzymam kciuki za środę :) oblany egzamin to niby nie tragedia, ale biorąc pod uwagę, iż byłby to pierwszy raz - nie bardzo sobie to wyobrażam. muszę jednak przyznać, że odkąd żyję "bardziej świadomie" ;)coś co kiedyś postrzegałam w kategorii niepowodzenia, teraz odbieram jako kolejną lekcję :) dobrze mi z takim podejściem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę powodzenia w środę :)
Magdaleno, dziękuję :) Lecę zajrzeć do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję ;) Hm... dla mnie oblanie tego też wielką tragedią nie będzie, w końcu zawsze można się przekonać, czy poprawki naprawdę są prostsze ;) Coś w tym "świadomym życiu" jest...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i udanej sesji życzę,
Olga
Nom, pięknie tu u Ciebie ;)
udało się :) ależ jestem przeszczęśliwa :) w prezencie zakupiłam sobie hiacynty, powoli zaczynam "robić" wiosnę w domu :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny początek sesji, Olgo, Tobie życzę tego samego! Mam nadzieję, że ani się obejrzymy, a już znowu będzie spokój na jakiś czas ;)
Gratuluję i dużo wiosny w życiu życzę ;)
OdpowiedzUsuń