* jaki jest sens sesji?
* czy na prawdę obrazuje stan wiedzy?
* czemu/komu służy?
* czy wykładowcy na prawdę wierzą w to, że normalny człowiek jest w stanie opanować taaakie ilości materiału z wielu przedmiotów w jednym czasie?
* gdzie tu logika?
* no kurcze, pytam PO CO?
nie mam już sił, mój umysł zaprzestał przyswajania wiedzy ;/
Sesja uczy sprytu, kombinowania i szacowania :) A wykładowcy co myślą...może niektórzy nie myślą :(
OdpowiedzUsuńzgadzam się, pod warunkiem, że nie jest to egzamin ustny ;) tak czy siak, wszystkie ustne w tym semestrze mam za sobą, cieszę się ogromnie, bo każdy z nich to dla mnie mega dawka stresu.
OdpowiedzUsuń